Dnia 10 stycznia (niedziela) 2010 r. do Białegostoku przyjechał legendarny , polski zespół metalowy KAT. Zagrali w ramach koncertu z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ostatnio zespół zawitał do Białegostoku w 1991 r. Próbowali kilka razy tu przyjeżdzać, ale z pewnych powodów nie udawało im się. Wreszcie stało się to, co do tej pory było niemożliwe. W zimowe, niedzielne popołudnie zawitał do Białegostoku zespół KAT, który przez jednych jest znienawidzony, a przez innych uwielbiany. Rozpoczęli swój koncert po godzinie dwudziestej, a skończyli w granicach godziny dwudziestej drugiej. Zgromadzili pod sceną rzeszę fanów, którzy razem z zespołem tryskali energią. Zespół zagrał wiele utworów ze swoich starych płyt z lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku : Metal i piekło, Noce szatana, Czarne zastępy, Śpisz jak kamień, Bramy żądz, Mag Sex, Dziewczyna w koronie cierniowej, Głos z ciemności. Za sprawą tych utworów zespół przywracał brzmienie starego , dobrego Kata grającego w stylu heavy / thrash metal. Utwory z nowszych płyt też były zagrane w ten sposób. To cieszy i napawa optymizmem. Kat po zawirowaniach personalnych ( ze starego składu został tylko wokalista Roman Kostrzewski ) ma się dobrze i kroczy oldschoolową ścieżką rodem z lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku. Koncert uważam za bardzo udany. Dla mnie ten koncert jest muzycznym wydarzeniem w Białymstoku w 2010 r. Oby Kat częściej przyjeżdzał do Białegostoku. (Daro)
Today is 'Maybe Night'
-
The second annual celebration of Maybe Night organized by Bobby Campbell is
today.
If you are just tuning in, Maybe Night is the winter solstice celebra...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz