James Joyce and Aleister Crowley
-
*Glenn Johnston's collection of editions of Ulysses. Pinned posting on
X/Twitter.*
Joyce scholar Glenn Johnston on Twitter, on Dec. 1: "Aleister Crowley...
28 sty 2008
24 sty 2008
.: KOSMICZNE OPOWIEŚCI - Dariusz Kamiński
CZĘŚĆ 1. OPOWIADANIE PT: WYPRAWA NA MARSA
Był sobie piękny, słoneczny dzień. Leżałem sobie w hamaku i czytałem książkę pt : " Mitologia grecka " Parandowskiego. Nagle zrobiło się ciemno. Usłyszałem dziwne odgłosy. Zaniepokoiłem się. Zacząłem się bać. Nawet pomyślałem sobie, że to pewnie zaćmienie słońca. Nagle pojawił się na niebie biały pojazd w kształcie talerza. Zaczął zbliżać się ku ziemi. Wylądował na moim podwórku. Wyszedł z niego dziwny stwór podobny trochę do psa. Był rudy, kosmaty, chodził na dwóch nogach, nie miał ogona. Zaczął się do mnie zbliżać. Podchodzi do mnie i pyta zwyczajnie po polsku :
Jaka to jest planeta ?
Ziemia ---- odpowiadam
Kim jesteś ? --- pyta stwór
Jestem człowiekiem. Nazywam się Dariusz Kamiński. Mam 20 lat. To jest miasto Łapy w Polsce na kontynencie europejskim ---- mówię
Ja jestem Alf. Pochodzę z Marsa. Wyruszyłem w podróż po kosmosie. W pewnym momencie zaczęło kończyć się paliwo. Musiałem wylądować tutaj --- mówi Alf
Na Marsie jest życie ? --- pytam
Tak. Oczywiście. Wszyscy jesteśmi takimi stworami jak ja --- mówi
Jakiego używacie paliwa ? --- pytam
To jest wodne paliwo. ---- mówi Alf
To będę mógł ci pomóc ? --- pytam
Oczywiście ---- odparł Alf
Macie jakąś cywilizację na Marsie ? --- pytam
Tak. Mamy jedno państwo-- miasto MASKOTKOLANDIA, które jest monarchią. Królem jest maskotka o imieniu Maderna. Żyjemy w zgodzie. Nie ma wojen. Ostatnio ziemianie zaczynają nas nękać. Szykujemy broń i chyba wyruszymy na podbój ziemi. --- mówi Alf
To super. Należy tę planetę zniszczyć. Jest ona plugawa. Ludzie się nienawidzą. Zabijają się nawzajem. Nie ma zrozumienia i tolerancji. Nie ma ludzkich uczuć. Chciałbym się stąd wynieść --- mówię
Czy mógłbym przenieść się na Marsa i zamieszkać tam ? --- pytam
Jasne. Na pewno cię wszyscy polubią ---- odparł Alf
Tylko się spakuję ----- odparłem
Poszedłem do domu. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy. Wziąłem: siostrzeńca Ernesta, radiomagnetofon, kasety, ubrania, psa Demona, kota Behemota. Rodziców nie było w domu. Napełniłem z Alfem bak statku paliwem i wyruszyliśmy. Opuściłem tę planetę i udałem się na Marsa.

CZĘŚĆ 2. OPOWIADANIE PT : INWAZJA MARSJAN NA ZIEMIĘ
Statek kosmiczny wylądował na Marsie, wysiadłem razem z Alfem. Doznałem olśnienia. Tak pięknej przyrody jeszcze nie widziałem. Czyste powietrze, zielone trawy i drzewa. Na tej planecie nie ma zwierząt. Wszyscy mieszkańcy są podobni do Alfa. Mają rudą sierść. Chodzą na dwóch nogach. Podobni są do psa. Wszyscy traktowali mnie przyjażnie. Czułem się jakbym był na Hawajach. Alf zaprowadził mnie przed oblicze króla o imieniu Maderna. Zamek miał architekturę gotycką. Był brązowego koloru i miał fosę. Król przyjął mnie gościnnie i zaproponował mi stanowisko generała. Byłem mu bardzo wdzięczny. Zamieszkałem w jego zamku. Opowiedziałem królowi o słabościach Ziemian. Mówiłem, że są oni słabi, tchórzliwi, pozbawieni ludzkich wartości. Zaczeły się przygotowania do wojny. Nie spodziewałem się, że Marsjanie mają karabiny, dynamity, rakiety i ogniste kule. Przygotowania dobiegły końca. Wszyscy wsiedliśmy w rakiety i ruszyliśmy na ziemię. I zaczeło się niszczenie. Zrzucaliśmy ogniste bomby na ziemię. Ziemianie osłupieli i nie wiedzieli co robić. Marsjanie nie mieli litości. Kolejne bomby spadały i paliły wszystko. Domy i ludzie płoneli. Nie było litości dla tych zgniłych ziemskich robaków.
Koniec z Ziemianami. ----- odparł król
Nareszcie będzie można żyć normalnie. ----- mówię
HURRAAA !!! ZWYCIĘSTWO !!! --- KRZYCZĄ MARSJANIE
Ta planeta zagraża kosmosowi. Swoimi ziemskimi truciznami truła atmosferę --- mówi król
Koniec z tymi gnojami. ---- mówię
Od tej pory żyję sobie z Marsjanami długo i szczęśliwie.
DIALOGIA -- opowiadanie dwuczęściowe
ostatnio nawet mainstreamowe media podniecały się fotką z marsa, na której widać humanoidalną postać. w redakcji SODOMY i GOMORY, na fotce dopatrzyliśmy się drugiej postaci, jakby odpoczywającej ;)
zagadka fotografii z marsa
oryginalna fotka z nasa.gov
Był sobie piękny, słoneczny dzień. Leżałem sobie w hamaku i czytałem książkę pt : " Mitologia grecka " Parandowskiego. Nagle zrobiło się ciemno. Usłyszałem dziwne odgłosy. Zaniepokoiłem się. Zacząłem się bać. Nawet pomyślałem sobie, że to pewnie zaćmienie słońca. Nagle pojawił się na niebie biały pojazd w kształcie talerza. Zaczął zbliżać się ku ziemi. Wylądował na moim podwórku. Wyszedł z niego dziwny stwór podobny trochę do psa. Był rudy, kosmaty, chodził na dwóch nogach, nie miał ogona. Zaczął się do mnie zbliżać. Podchodzi do mnie i pyta zwyczajnie po polsku :
Jaka to jest planeta ?
Ziemia ---- odpowiadam
Kim jesteś ? --- pyta stwór
Jestem człowiekiem. Nazywam się Dariusz Kamiński. Mam 20 lat. To jest miasto Łapy w Polsce na kontynencie europejskim ---- mówię
Ja jestem Alf. Pochodzę z Marsa. Wyruszyłem w podróż po kosmosie. W pewnym momencie zaczęło kończyć się paliwo. Musiałem wylądować tutaj --- mówi Alf
Na Marsie jest życie ? --- pytam
Tak. Oczywiście. Wszyscy jesteśmi takimi stworami jak ja --- mówi
Jakiego używacie paliwa ? --- pytam
To jest wodne paliwo. ---- mówi Alf
To będę mógł ci pomóc ? --- pytam
Oczywiście ---- odparł Alf
Macie jakąś cywilizację na Marsie ? --- pytam
Tak. Mamy jedno państwo-- miasto MASKOTKOLANDIA, które jest monarchią. Królem jest maskotka o imieniu Maderna. Żyjemy w zgodzie. Nie ma wojen. Ostatnio ziemianie zaczynają nas nękać. Szykujemy broń i chyba wyruszymy na podbój ziemi. --- mówi Alf
To super. Należy tę planetę zniszczyć. Jest ona plugawa. Ludzie się nienawidzą. Zabijają się nawzajem. Nie ma zrozumienia i tolerancji. Nie ma ludzkich uczuć. Chciałbym się stąd wynieść --- mówię
Czy mógłbym przenieść się na Marsa i zamieszkać tam ? --- pytam
Jasne. Na pewno cię wszyscy polubią ---- odparł Alf
Tylko się spakuję ----- odparłem
Poszedłem do domu. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy. Wziąłem: siostrzeńca Ernesta, radiomagnetofon, kasety, ubrania, psa Demona, kota Behemota. Rodziców nie było w domu. Napełniłem z Alfem bak statku paliwem i wyruszyliśmy. Opuściłem tę planetę i udałem się na Marsa.
CZĘŚĆ 2. OPOWIADANIE PT : INWAZJA MARSJAN NA ZIEMIĘ
Statek kosmiczny wylądował na Marsie, wysiadłem razem z Alfem. Doznałem olśnienia. Tak pięknej przyrody jeszcze nie widziałem. Czyste powietrze, zielone trawy i drzewa. Na tej planecie nie ma zwierząt. Wszyscy mieszkańcy są podobni do Alfa. Mają rudą sierść. Chodzą na dwóch nogach. Podobni są do psa. Wszyscy traktowali mnie przyjażnie. Czułem się jakbym był na Hawajach. Alf zaprowadził mnie przed oblicze króla o imieniu Maderna. Zamek miał architekturę gotycką. Był brązowego koloru i miał fosę. Król przyjął mnie gościnnie i zaproponował mi stanowisko generała. Byłem mu bardzo wdzięczny. Zamieszkałem w jego zamku. Opowiedziałem królowi o słabościach Ziemian. Mówiłem, że są oni słabi, tchórzliwi, pozbawieni ludzkich wartości. Zaczeły się przygotowania do wojny. Nie spodziewałem się, że Marsjanie mają karabiny, dynamity, rakiety i ogniste kule. Przygotowania dobiegły końca. Wszyscy wsiedliśmy w rakiety i ruszyliśmy na ziemię. I zaczeło się niszczenie. Zrzucaliśmy ogniste bomby na ziemię. Ziemianie osłupieli i nie wiedzieli co robić. Marsjanie nie mieli litości. Kolejne bomby spadały i paliły wszystko. Domy i ludzie płoneli. Nie było litości dla tych zgniłych ziemskich robaków.
Koniec z Ziemianami. ----- odparł król
Nareszcie będzie można żyć normalnie. ----- mówię
HURRAAA !!! ZWYCIĘSTWO !!! --- KRZYCZĄ MARSJANIE
Ta planeta zagraża kosmosowi. Swoimi ziemskimi truciznami truła atmosferę --- mówi król
Koniec z tymi gnojami. ---- mówię
Od tej pory żyję sobie z Marsjanami długo i szczęśliwie.
DIALOGIA -- opowiadanie dwuczęściowe
ostatnio nawet mainstreamowe media podniecały się fotką z marsa, na której widać humanoidalną postać. w redakcji SODOMY i GOMORY, na fotce dopatrzyliśmy się drugiej postaci, jakby odpoczywającej ;)
23 sty 2008
.: Heil Nazi Pope!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
BIAŁYSTOK PUNX CREW GIGS
NEWS
-
-
To jest nasz dom - dokument o skłocie DeCentrum w Białymstoku z 2001 r. - Dokument TVP Białystok o wjeździe policji na pierwsze urodziny skłotu DeCentrum przy ulicy Częstochowskiej 14/2.
-
Debunking Out-of-Africa Theory - ROBERT SEPEHR - The Out-of-Africa replacement model proposes a simian origin of humanity from tree dwelling ancestors, then single and relatively recent transition from ...
-
KOSMOPOLITANIA #38+#39 PIERWSZA POMOC NA POLU WALKI . MACIEJ WALCZAK. 10 KWIETNIA 2022. KLUB KONKRET i #39 SAMOOBRONA W MIESCIE - PIERWSZA POMOC W OBRAŻENIACH NA POLU WALKI. MACIEJ WALCZAK. KOSMOPOLITANIA #38 & #39 ANNA KRUPSKA I JACEK WALCZAK 8.5.2022 Nie poddałeś się. Postano...
-
BHP hodowli "na partyzanta" - *Wybór miejsca:* Wolność jest cenna i w państwie policyjnym, jakim jest Polska, należy zadbać o swoje bezpieczeństwo. O niechwaleniu się nikomu, czy robi...
-
Jedzenie Zamiast Bomb Białystok - reaktywacja 2017/2018 - W kolejnym sezonie akcji FNB - od 24.09.17 do 04.02.18, w każdą niedzielę przy ul. Suraskiej o g.14:30, odbyło się ok. 18 akcji rozdawania potrzebującym c...
-
-
-
-
FNORD LOOKBOOK - DISCORDIAN LIFESTYLE - Nie ma boga prócz człowieka. Człowiek ma prawo żyć zgodnie ze swym własnym prawem — żyć tak, jak chce; pracować tak, jak chce; bawić się tak, jak chce; odp...
-
Cydonia City Rockers - Analogowy syntezator Aelita / Analog synthesizer Aelita Niespotykane agresywne i brudne brzmienie, zabójczy rezonans, uważać z suwakiem. To żelastw...
-
Warsztaty z podstaw produkcji muzycznej - W ramach projektu „Węglowa 8/10” w KAPUTT STUDIO odbyły się warsztaty z podstaw produkcji muzycznej dla początkujących. Tematy w programie warsztatów: ...
-
Archiwum:
-
►
2014
(1)
- ► października (1)
-
►
2010
(23)
- ► października (3)
-
►
2009
(33)
- ► października (4)
-
▼
2008
(29)
- ► października (2)
-
►
2007
(16)
- ► października (4)